Nie jestem odkrywcą pisząc, że każdy człowiek ma portfel i jakieś pieniądze. Nie każdy jednak potrafi nimi umiejętnie zarządzać. Wszyscy uzyskują przychody – czy to z tytułu wypłaty za swoją pracę, emerytury czy kieszonkowego od rodziców. Każdy również pieniądze wydaje – żeby żyć trzeba kupować, czyli te pieniądze konsumować.
Idąc na studia wielu z nas staje przed ogromna finansową zmianą. Zarządzanie pieniędzmi zaczyna spoczywać na Twoich barkach. Jeśli poszedłeś na studia do innego miasta i wyprowadziłeś się z domu na pewno to dostrzegłeś. Choć większości studentom rodzice pomagają lub w całości zapewniają utrzymanie, uświadom sobie, że te pieniądze nie są za darmo. Pamiętaj, aby je doceniać i nie traktować comiesięcznego przelewu jako standard i obowiązek. Jesteś już dorosły – to czas, aby zacząć samemu pozyskiwać pieniądze i radzić sobie w życiu. Temat sposobów i możliwości zarabiania pieniędzy będąc studentem poruszę w jednym z kolejnych artykułów, ponieważ jest obszerny i bardzo istotny. Wbrew pozorom możliwości masz więcej niż myślisz. Dziś zaś opowiem Ci jak zarządzać i kontrolować swoje finanse. Przedstawię jakimi kieruję się podstawowymi zasadami finansowymi oraz jak kontroluję swoje wydatki. Zapraszam do czytania.
Przez spory czas w swoim życiu nie miałem pojęcia ile wydaję, nie zastanawiając się już nawet na co. Co więcej nie wiedziałem nawet ile dokładnie zarabiam. Po prostu wystarczało mi na prowadzony standard życia, ale niewiele zostawało lub nie zostawało. Niektórzy twierdzą, że lepiej nie wiedzieć ile się wydaje. W mojej opinii jest to spory błąd. Nie mając świadomości ile pieniędzy konsumujemy tygodniowo, miesięcznie, rocznie nie jesteśmy w stanie przygotować żadnego planu swoich wydatków. Bez planu nie zrealizujesz swoich potrzeb i celów. Prowadząc kilka podstawowych działań w kwestii zarządzania finansami możesz stanąć twarzą w twarz ze swoimi wydatkami i zdać sobie sprawę czy jest OK czy rzeczywiście z czymś przesadzasz. Przedstawiam 4 zasady, które regularnie stosowane pozwolą Ci kontrolować swoje pieniądze i spać spokojnie, wiedząc, że wszystko idzie w dobrym kierunku.
1. Zbieraj paragony
Chciałbym, żebyś zwrócił uwagę na to, że w zarządzaniu finansami, podobnie jak w wielu innych dziedzinach życia, aby osiągać efekt trzeba działać regularnie. Żeby wszystko trzymało się kupy i żebyś mógł utrzymać systematyczność koniecznie jest stworzenie nawyku. Nie wyrabia się go ogromnymi krokami tylko małymi kroczkami, które powoli wprowadzane zmieniają Twój regularny tryb życia.
Pierwszą i najważniejszą zasadą jest zbieranie paragonów. Na starcie prowadzenia mojej księgowości osobistej zbierałem paragony, kiedy coś kupowałem, a na koniec dnia… je wyrzucałem. Robiłem tak przez 2 tygodnie. Poznałem już siebie i wiem, że idealny scenariusz i zmiana z dnia na dzień nie działa. Jeśli zaczynam coś z ogromnym zapałem i zajmuje się tym na maxa, w ciągu kilku dni wszystko się kończy i wracam do poprzedniego trybu życia. Kluczem jest niewielka zmiana każdego dnia, która po roku staje się transformacją.
Będąc przyzwyczajonym do zabierania paragonów, po jakichś 2 tygodniach skończyłem z ich wyrzucaniem. Zacząłem chować je do portfela i po prostu tam zostawiać. Kiedy nie dostanę paragonu zapala mi się czerwona lampka, bo czuję, że czegoś brakuje. Pamiętaj, że to żaden wstyd poprosić w sklepie o paragon, zwłaszcza, że ich wydawanie jest w Polsce obowiązkiem. Poza sklepami są oczywiście miejsca, gdzie paragonu nie otrzymamy – wtedy należy stosować zasadę nr 2.
2. Wysyłaj SMSy
Mając nawyk zabierania i chowania paragonów do portfela teraz trzeba było rozwiązać sprawę wydatków, za które ich nie dostawałem. Mam tu na myśli np. kawę kupioną w automacie, przelewem za siłownię, drobną pożyczkę znajomemu, czy wrzucenie 2 zł żebrakowi do kapelusza. Każdą taką transakcję staram się zanotować. Zawsze mam przy sobie telefon, więc najłatwiej tam je zapisywać. Wybrałem najprostszą i najszybszą dla mnie opcję – wysyłam SMS do samego siebie. Wygląda np. tak: „Kawa 2,20”. W wiadomości mam datę i godzinę, więc nie mam problemu z przypomnieniem sobie gdzie coś kupiłem. Oczywiście jest wiele różnych aplikacji do zarządzania finansami na smartfony, korzystałem z nich i mogę je polecić. W praktyce jednak najmniej czasu i energii zużywam wysyłając sobie SMSa, dlatego trzymam się tej opcji. Poza wydatkami w wiadomościach tekstowych notuję również przychody. Jeśli masz więcej źródeł dochodów niż 1-2 miesięcznie to również polecam Ci je zapisywać.
3. Prowadź tygodniową księgowość i analizę
Wyznacz jeden dzień w tygodniu i zarezerwuj sobie w nim 1-2 godziny. Będzie to czas na przetransportowanie informacji z paragonów i SMSów w jedno miejsce, w którym zbudujesz tygodniowe zestawienie wydatków. Możesz do tego używać programu (np. Microsoft Money), ja jednak polecam po prostu arkusz kalkulacyjny na dysku google. Dla mnie to najwygodniejsza forma notowania, chociaż jestem pewny, że nie każdemu przypadnie do gustu. Niemniej polecam wprowadzić sobie w nim 4 kolumny: Przedmiot, Kategoria, Miejsce, Wartość – najważniejsze szczegóły potrzebne do dobrej analizy wydatków. Przykładowy arkusz na sierpień 2017, jakiego używam znajdziesz tutaj:
Wprowadź wszystkie zakupy wraz z miejscem oraz ceną. Następnie widząc swoje wydatki dopasuj kategorie. Ja preferuję ich sporą ilość ( sam mam około 20) i brak podkategorii. Jeśli chcesz – możesz zrobić tak samo. Warto zwrócić uwagę na to, żeby nie robić kilku kategorii po 5 zł, a jednej po 1000 zł, tylko starać zachowywać się balans. Moje zestawienie kategorii z listopada 2016, kiedy zacząłem skrupulatnie zapisywać wydatki wyglądało następująco:
Alkohol
Biuro
Fastfood
Inne
Jedzenie
Jedzenie miasto
Kawa
Kosmetyki
Książki i edukacja
Leki i suplementy
Mieszkanie
Napoje
Prezenty
Rachunki
Samochód
Słodycze
Środki czystości
Transport
Ubrania
Dlaczego uważam, że tygodniowa analiza wydatków jest najlepsza?
– widząc notatkę / paragon jesteś w stanie sobie przypomnieć dokładnie wydatek,
– przez tydzień nie wydasz tak dużo jak przez miesiąc – możesz „opamiętać” się wcześniej,
– szybko zobaczysz postępy, a to motywuje do podtrzymania nawyku.
Na koniec porównaj rzeczywisty stan finansów ze stanem przedstawionym w arkuszu. Jeśli różni się nie więcej niż o 5% to wykonałeś dobrze swoje zadanie.
4. Planuj budżet
Będąc już wyćwiczonym w kontroli finansów, po 2-3 miesiącach regularnego zapisywania wydatków polecam zaplanować budżet na kolejny miesiąc. Znając swój prawdziwy finansowy charakter przemyśl ile realnie wydasz na konkretne kategorie w następnym miesiącu. Załóż kwoty jakie na nie wydasz i zsumuj. Wartość ta w 90% przypadków będzie odmienna od kwoty, jaką podałbyś bez dzielenia na kategorie. Po miesiącu analizuj, jakie przeszacowania i niedoszacowania nastąpiły i bierz na nie poprawkę w kolejnych okresach. Dzięki temu możesz rzeczywiście planować większe wydatki lub inwestycje. Nadwyżkę finansów polecam Ci przede wszystkim inwestować. Poza tym, że sam pracujesz na pieniądze, Twoje pieniądze również będą na nie pracowały.
Patrząc długofalowo zastanów się i wypisz duże wydatki, jakie czekają Cię w ciągu najbliższego roku. Podziel kwotę każdego z nich na ilość miesięcy, która pozostała do czasu zapłaty. Dodaj “raty” do budżetu i każdego miesiąca wpłacaj jedną na lokatę. Bardzo dobrze wpłynie to na poczucie spokoju – wydatki Cię nie zaskoczą, a pieniędzy nie będziesz w stanie wypłacić i wydać.
Przedstawione zasady są jedynie podstawami w dziedzinie kontroli nad finansami osobistymi. Bez nich jednak nie pójdziesz dalej, dlatego warto skrupulatnie się ich trzymać. Temat pieniędzy będzie jeszcze niejednokrotnie poruszany na blogu, jeśli jednak chcesz poznać metody prawdziwego eksperta – polecam zapoznać się z materiałami Michała Szafrańskiego. Jego książka “Finansowy Ninja”, sprzedana w ponad 35 tysiącach egzemplarzy, obszernie opisuje tematykę finansów osobistych. Możesz poczytać i zapoznać się z nią tutaj: LINK
Michał, poza książką, porusza temat finansów osobistych na swoim blogu JakOszczedzacPieniadze.pl oraz w podcaście “Więcej niż oszczędzanie pieniędzy”. Osiąga duże sukcesy w dziedzinie blogowania i zarabiania pieniędzy, będąc do tego prawdziwym i transparentnym. Polecam serdecznie każdemu, kto chce rozwijać się z tej dziedzinie. Dla mnie samego Michał Szafrański jest ogromną inspiracją i autorytetem.
Wiele osób pisze do nas z pytaniem od czego zacząć, jaką firmę otworzyć i skąd wziąć pomysł.
Ponieważ my nigdy nie mieliśmy z tym problemu (mamy aż za dużo pomysłów i wszystkich nie zrealizujemy), postanowiliśmy stworzyć wielki spis zawierający 97 POMYSŁÓW NA BIZNES.
Są to pomysły, które spokojnie nadają się na pierwszą firmę i w większości nie wymagają dużych nakładów inwestycyjnych. Niektóre z nich sami mieliśmy przyjemność realizować, a część wisiała na naszych listach i czekała na realizację w przyszłości.
Być może Ty z któregoś skorzystasz?
Odbierz BEZPŁATNIE ebook 97 Pomysłów na Biznes klikając TUTAJ.
PS: Skutkiem ubocznym tej lektury będzie pobudzenie Twojego myślenia.
Bartosz