Planowanie w perspektywie jednego roku jest nieskuteczne. Zauważ, że ludzie wyznaczają noworoczne cele, a potem ich nie realizują. Od lat żyjemy w utartym schemacie, że przychodzi nowy rok i robimy sobie postanowienia. Tak jakby od 1 stycznia miało się coś magicznie zmienić. A jak dobrze wiesz, po kilku miesiącach wiele ludzi w ogóle zapomina o swoich nowych postanowieniach. Końcem grudnia wyznaczają znowu ten sam cel i tak w kółko rok za rokiem. Tylko nieliczni faktycznie osiągają to, co sobie zaplanowali.
CO MÓWIĄ LICZBY O POSTANOWIENIACH NOWOROCZNYCH?
Z badania przeprowadzonego przez University of Scranton i opracowanego przez Statistic Brain okazuje się, że tylko 8% Amerykanów realizuje swoje noworoczne cele. Podobne wyniki osiągnięto badając Polaków. Oczywiście najczęściej ludzie chcą schudnąć, przestać palić, zadbać o zdrowie, polepszyć swój status finansowy i więcej czasu spędzać z rodziną.[opracowanie własne na podstawie: https://www.statisticbrain.com/new-years-resolution-statistics/]
To są świetne postanowienia i warto w tym kierunku podążać. Wspaniale by było, gdyby choć połowa osób realizowała te cele. Idea bardzo dobra, tylko plan działania w większości przypadków z góry skazany jest na niepowodzenie. Zauważ, że ludziom czasem trudno określić co będą robić jednego dnia, a próbują ułożyć precyzyjną ścieżkę na cały rok. Jak ma się to udać? Życie jest zaskakujące i skoro codziennie pojawiają się sprawy nieprzewidziane, to na przestrzeni roku na 100% wydarzy się coś, co zmieni naszą aktualną rzeczywistość i w jakimś stopniu zaburzy roczny plan działania.
MOJA HISTORIA
Ja również podchodziłem do tematu noworocznych postanowień w taki sam sposób. Pamiętam jak kiedyś zaplanowałem sobie, że będę ćwiczył pompki i podciągnięcia na drążku. Chciałem do końca roku móc podciągnąć się 10 razy i wykonać 40 pompek. Teraz widzę jak głupi był to plan. Przecież takie wyniki da się osiągnąć w kilka tygodni, a nie w 12 miesięcy. Oczywiście w styczniu regularnie ćwiczyłem, w lutym już coraz rzadziej, potem w ogóle, następnie przed wakacjami znów zacząłem ćwiczyć, a w wakacje przestałem. W połowie listopada ocknąłem się, że już zaraz koniec roku i w ostatnie 1,5 miesiąca porządnie zabrałem się za ćwiczenia i zrealizowałem noworoczne postanowienie.
Teraz wiem, że danie sobie zbyt dużo czasu na realizację jakiegoś zadania jest złym pomysłem. Prawo Parkinsona mówi o tym, że praca rozszerza się tak, aby wypełnić czas dostępny na jej ukończenie. Oznacza to, że jeśli dasz sobie np. 8 godzin na wykonanie zadania to najprawdopodobniej właśnie tyle czasu Ci ono zajmie, mimo tego, że spokojnie mógłbyś zrobić je w 6 godzin.
Kolejną sprawą jest prokrastynacja, czyli odkładanie spraw na później. Jest to bardzo powszechne zjawisko, szczególnie przy nauce do egzaminów. Sam wiesz po sobie, kiedy dowiedziałeś się o terminie zaliczenia, a kiedy zacząłeś się do niego uczyć. Równie dobrze obrazuje to sytuacja w wielu firmach pod koniec roku. Grudzień to bardzo gorący okres w pracy. Wszyscy spinają plany sprzedażowe, walczą o premie roczne, determinują się do działania i nagle okazuje się, że w miesiąc można zrobić tyle, co wcześniej robiono w trzy. Ten proces wzmożonej mobilizacji trwa kilka tygodni i wtedy widać, że efektywność pracowników potrafi być ponadprzeciętna.
„SEKRET”
W 2012 roku dostałem od mojego brata w prezencie film „Sekret”. Mowa jest w nim o sile przyciągania. Na pewno miałeś kiedyś tak, że o kimś pomyślałeś i nagle ta osoba do Ciebie zadzwoniła. Albo o czymś długo myślałeś i później się to wydarzyło. Dlaczego się tak dzieje? Nie wiem. Ale stwierdziłem, że jeśli tak jest i wiele razy tego doświadczyłem to warto się tym zainteresować.
W „Sekrecie” była mowa o tym, żeby wizualizować sobie to, co chce się osiągnąć. Testowałem to na sobie. Dla przykładu moim głównym celem na 2013 rok było zdać bardzo dobrze maturę, żeby dostać się na wymarzone studia. Dlatego też znalazłem w Internecie przykładowe świadectwo dojrzałości i przerobiłem na nim wyniki na takie, jakie sam chciałem osiągnąć. Później ustawiłem przerobione świadectwo jako tapeta, żebym codziennie je widział przy włączaniu laptopa.
Naturalnie od samego patrzenia nie da się zdać dobrze matury. Nic się nie da osiągnąć bez podjęcia działania. Sam plan to za mało. Uczyłem się wtedy bardzo intensywnie. Przerabiałem tygodniowo 200 zadań z matematyki i podobną ilość z języka rosyjskiego. To były dwa przedmioty, na których skupiłem całą swoją uwagę. Finalnie z matury rozszerzonej z matematyki uzyskałem 96%, a z rozszerzonego rosyjskiego 87%.
Przytoczyłem przykład matury, ponieważ on dobrze obrazuje jak ważna jest systematyczna praca i zdefiniowanie co trzeba wykonać w konkretnym tygodniu. W tym przypadku dokładnie wiedziałem z tygodnia na tydzień jakie zrobię następne zadania i ile ich będzie. Wtedy też pierwszy raz zacząłem przygotowywać listy TO-DO i próbowałem dobrze zarządzać swoim czasem. Odpowiedni system planowania dnia jest niezwykle istotny przy realizacji noworocznych postanowień. Jeśli potrzebujesz podpowiedzi, jak dobrze zorganizować i zaplanować swój czas, zapraszam Cię do artykułu o tym jak planować dzień.
12-TYGODNIOWY ROK
W naszej kulturze panuje zwyczaj, że na końcu grudnia lub na początku stycznia robimy postanowienia noworoczne. Taki utarty schemat powtarza się co roku. I co z tego, skoro tylko 8% ludzi realizuje cele na nowy rok? To jest podstawa do tego, żeby zapaliła Ci się „lampka w głowie”. Powinieneś zrobić coś w inny sposób. Zmień stary schemat i spróbuj czegoś nowego.
12-tygodniowy rok to koncepcja, która diametralnie zmieniła moje podejście do noworocznych postanowień. Główne założenie jest takie, że od dziś ROK TRWA 12 TYGODNI. Nie więcej, nie mniej. 12 tygodni to okres na jaki należy wyznaczyć sobie noworoczne postanowienia i cele.
Dzielenie czasu na 12-tygodniowe „odcinki specjalne” wprowadza wzmożoną aktywność i uczucie ekscytacji. Taka periodyzacja pozwala na osiąganie lepszych wyników. W latach siedemdziesiątych XX wieku, olimpijczycy z Europy Wschodniej zapoczątkowali treningi oparte na periodyzacji. Sportowcy koncentrowali się na jednym elemencie, czy zagadnieniu przez określony czas. Po kilku tygodniach intensywnych treningów brano na warsztat kolejny element całego cyklu. Tym sposobem osiągano maksymalną skuteczność. Kontrola rezultatów była częstsza, a mała ilość czasu wymuszała mobilizację.
JAK WDROŻYĆ NOWY SYSTEM WYZNACZANIA CELÓW?
Potraktuj okres 12 tygodni ta samo, jak cały rok. Wyznacz sobie parę celów, które chcesz zrealizować w tym czasie. Nie musi być ich dużo. Maksymalnie 2-3 główne cele. Zauważ też, że nie mówię tutaj o kwartale. Kwartał to ¼ całości – a to jest myślenie starym systemem. Nowy rok ma teraz 12 tygodni. Po tym czasie zrób sobie kilka dni wolnego, porządnie odpocznij i wyznacz nowe postanowienia na nowy (12-tygodniowy) rok. Jeśli faktycznie rzetelnie do tego podejdziesz, szybko zauważysz, że efekty Twojej dwunastomiesięcznej pracy przewyższą wyniki reszty ludzi, którzy rozliczają się w ujęciu rocznym (starego systemu).
Oczywiście warto mieć kilkuletnią wizję swojego życia, ale dokładny plan działania nie powinien przekraczać 12 tygodni. Nawet jeśli Twój cel jest duży i wiesz, że nie możesz go zrealizować w 12 tygodni, to podziel go na mniejsze części.
STRATEGIA DZIAŁANIA
Planuj zadania w ujęciu tygodniowym. Najpierw wyznacz noworoczne cele na 12 tygodni, a następnie raz w tygodniu rozpisz najważniejsze zadania do wykonania na najbliższe 7 dni.
Przez ostatnie 5 lat testowałem różne systemy zarządzania czasem. Planowałem dziennie, tygodniowo, miesięcznie… Z perspektywy tych 5-ciu lat widzę, że najlepsze rezultaty daje następujący system:
- Wyznacz noworoczne cele na 12 tygodni
- W każdą niedzielę przeanalizuj co zrealizowałeś w zeszłym tygodniu i na bazie noworocznych postanowień wyznacz najważniejsze zadania na najbliższe 7 dni
- Codziennie spoglądaj na tygodniową listę najważniejszych zadań i miej zaplanowany następny dzień przed pójściem spać
- Co 12 tygodni analizuj miniony okres i wyznacz następne noworoczne cele na 12 tygodni
Długo szukałem kalendarza, który byłby przystosowany do powyższego trybu planowania. Niestety w każdym było coś nie tak. Potrzebowałem terminarza, który jest przejrzysty i pomocny w dobrym zorganizowaniu. Dlatego też w grudniu 2016 zaprojektowałem swój własny organizer. Przykładowa strona wygląda tak:
Cały kalendarz na rok 2021 wraz z omówieniem udostępniam Ci w PDFie. Możesz pobrać go tutaj: POBIERZ KALENDARZ
ODRZUĆ MYŚLENIE W UJĘCIU ROCZNYM
Krótszy plan jest bardziej przewidywalny. Wielu zdarzeń po prostu nie jesteśmy w stanie zaplanować. Nie wiesz dokładnie, co wydarzy się za 8 miesięcy. 12-tygodniowe odcinki czasu bardziej mobilizują do działania i powodują wzmożoną aktywność. Człowiek jest tak skonstruowany, że jak zbliża się nieprzekraczalny termin to mniej się ociąga i bardziej skupia się na zrealizowaniu zadania. Chodzi o to, żebyś pod koniec każdego 12-tygodniowego okresu faktycznie czuł, że zbliża się koniec roku.
Zauważ również, że 12-tygodniowy rok wymusza częstszą weryfikację postępów i jednocześnie daje większą możliwość manewrów. Taki system działania gwarantuje przynajmniej czterokrotnie więcej okazji, żeby ocenić postępy i osiągnięcia, a także uczcić sukcesy. Dodatkowo co 12 tygodni towarzyszy Ci ciekawość i wyczekiwanie tego, co przyniesie nowy rok. Przetestuj na sobie koncepcję 12-tygodniowego roku i sprawdź jakie są tego efekty.
Wiele osób pisze do nas z pytaniem od czego zacząć, jaką firmę otworzyć i skąd wziąć pomysł.
Ponieważ my nigdy nie mieliśmy z tym problemu (mamy aż za dużo pomysłów i wszystkich nie zrealizujemy), postanowiliśmy stworzyć wielki spis zawierający 97 POMYSŁÓW NA BIZNES.
Są to pomysły, które spokojnie nadają się na pierwszą firmę i w większości nie wymagają dużych nakładów inwestycyjnych. Niektóre z nich sami mieliśmy przyjemność realizować, a część wisiała na naszych listach i czekała na realizację w przyszłości.
Być może Ty z któregoś skorzystasz?
Odbierz BEZPŁATNIE ebook 97 Pomysłów na Biznes klikając TUTAJ.
PS: Skutkiem ubocznym tej lektury będzie pobudzenie Twojego myślenia.
Dawid
Te artykuły mogą Cię zainteresować:
Cześć!
Dosłownie parę chwil temu trafiłem na Twojego bloga 🙂 Przeglądam właśnie przygotowany przez Ciebie kalendarz i chciałem zapytać Cię, dlaczego akurat taka forma analogowa kalendarza? Korzystałeś może z aplikacji Nozbe czy Todoist :)? Wiem, że każdy ma swoje indywidualne preferencje, jednak chętnie zapoznam się z Twoimi wrażeniami 🙂
Pozdrawiam i życzę osiągnięcia wszystkich postawionych celów w 2018 roku!
Piotrek, CodingTime.pl 🙂
Cześć Piotrek,
korzystam z wersji papierowej kalendarza, ponieważ jest dla mnie wygodniejsza. Przede wszystkim taki kalendarz jest większy niż ekran telefonu i wszystko jest przejrzyste i czytelne. Korzystam z aplikacji internetowych jedynie przy współpracy zespołowej, jeśli rozpisujemy projekt i harmonogram działań dla kilku osób i chcemy, aby każdy mógł monitorować postępy.
Pozdrawiam serdecznie,
Dawid
Jasne, rozumiem, dzięki za odpowiedź.
Pozdrawiam,
Piotr