Co powiedzieli mi o rekrutacji dyrektorzy z największych korporacji…..
Kiedy rozwijałem własny startup związany z branżą rekrutacyjną, przez dłuższy czas badałem rynek i nawiązywałem kontakty. Rozmawiałem z wieloma dyrektorami personalnymi i pracownikami HR największych korporacji. Chodziłem na konferencje i wypytywałem o ich największe bolączki, z jakimi muszą sobie radzić. Poznałem ludzi z Avivy, State Street, International Paper, AON i wiele innych. Jeden z menedżerów zarządzający grupą kilkuset pracowników przybliżył mi jak wygląda rzeczywistość z punktu widzenia korporacji.
Poziom bezrobocia spadł, są problemy z zatrudnianiem ludzi młodych, tzw. milenialsów. Ich wymagania należą do wyższych potrzeb rozwojowych i osobistych. Nie będą pracować po godzinach dla samej kasy, chcą mieć długą przerwę na lunch i pensje minimum 4 tys. zł. Rekrutacja takich osób jest zjawiskiem nowym i wiele pracodawców musi się starać.
Istnieje cały czas jeden poważny problem – absolwenci twierdzą, że nie ma pracy lub ciężko dostać coś dobrego. Natomiast firmy mówią, że dobrych, zaangażowanych pracowników na rynku brak. Dbają o personal branding i narzekają na pokolenie kapryśnych millenialsów. Prawda jak zwykle leży gdzieś pośrodku.
Ludzie dzisiaj są mobilni, nie przywiązują się do miejsca zamieszkania na całe życie i nie mają problemu ze zmianą pracy co kilka lat. Nasi rodzice i dziadkowie pracowali przez całe życie średnio w jednym albo dwóch zakładach pracy. Teraz wszystko się zmieniło. Na lepsze czy na gorsze? Na żadne – takie zmiany cyklicznie pojawiały się w historii. Rewolucja przemysłowa, komunizm, globalizacja – dla jednych lepiej, dla innych gorzej.
Moim zdaniem sprawa jest dość optymistyczna z punktu widzenia pracownika. Pewnemu człowiekowi z HR zadałem jedno pytanie – Wśród wszystkich cech, co jest najmocniejszą zaletą potencjalnego kandydata?
Odpowiedział: Słuchaj Julian, najważniejsze jest zaangażowanie i proaktywność – w dzisiejszych czasach jest taki dostęp do wiedzy, że można nauczyć się praktycznie wszystkiego, jest to tylko kwestia czasu. Pracownik, któremu się chce pracować i dokształcać jest najwięcej wart.
Oczywiście znajdą się wyjątki od tej reguły, ale chcę Ci powiedzieć, że tak naprawdę niewiele potrzeba, żeby się wyróżnić. Ludziom się nie chce. Daj się poznać z innej strony, a wiele drzwi może się nagle otworzyć.
Panie, 15 lat temu to się na taksówce zarabiało….
Bez wątpienia do dzisiejszych warunków trzeba się przystosować. Firmę może założyć teraz praktycznie każdy. Liczba firm w jakich możesz pracować jest większa. Ale konkurencja też jest większa.
Wielu ludzi ma teraz pod górkę. Narzekają, że 10 lat temu na taksówce lepiej się zarabiało, ale Uber wszystko zepsuł. Sklepiki osiedlowe upadają jak pszczoły, a od mojej babci słyszę, jak to w PRL rolnik hodował parę krów, oddawał mleko i mógł się z tego utrzymać. To już przeszłość.
Żyjemy w ciekawych czasach. Ci, którzy się w nich odnajdą i załapią na falę, z pewnością mogą wiele osiągnąć. Wszystko jedno czy chcesz pracować w Google, prowadzić kanał na Youtube, założyć startup czy grać na gitarze. Wiele jest możliwe, tylko jest jedno ale. Moim zdaniem, żeby mieć to czego inni nie mają, trzeba działać odwrotnie niż cała reszta. Polecam stosować się do tej zasady, kiedy będziesz szukać pracy. Co to oznacza w praktyce?
Jak większość ludzi szuka pracy vs Jak firmy szukają pracowników
Jeśli miałbyś zapamiętać jedną rzecz z tego artykułu – to najlepiej nich będzie to ten schemat.
Podam przykład. Nie tak dawno potrzebowaliśmy zatrudnić kilka osób do pracy zdalnej. Oto kolejność naszych działań:
- Który z naszych znajomych będzie nadawał się do tej pracy? (Po co dawać ogłoszenie, jeśli mogę zatrudnić kogoś sprawdzonego)
- Jeśli takiej osoby nie widać, to w dalszej kolejności puszczamy info po kręgu znajomych i pytamy czy mogą kogoś polecić.
- Jeśli nikt się nie zgłosi to wrzucam ogłoszenie na portale ogłoszeniowe i grupy facebookowe typu PRACA WARSZAWA.
Jeśli będziesz szukał pracy tylko po Pracuj.pl, Gumtree i OLX to te najlepsze stanowiska przelajtują Ci koło nosa. Nawet nie wiesz, że w Twojej wymarzonej firmie właśnie potrzebowali kogoś takiego jak Ty. Niestety, zatrudnili kogoś, kogo polecił obecny pracownik z działu. Tak wygląda rzeczywistość. Po co zbierać stosy CV, analizować, tracić czas na rozmowy z przypadkowymi kandydatami, skoro możemy wziąć kogoś z polecenia. Im wyższe i lepsze stanowisko, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że znajdziesz je na portalach ogłoszeniowych. Jeśli chcesz dostać dobrą pracę to polecam wejść w buty przedsiębiorcy i spojrzeć na tę sprawę z ich strony. Pomyśl co można zrobić, żeby inaczej dostać się do firmy.
Transparentność pomaga znaleźć pracę
Grzegorz Turniak, były prezes organizacji BNI w Polsce powiedział kiedyś takie słowa– jeśli nie ma Cię na portalu typu LinkedIn to albo jesteś gapa albo masz coś do ukrycia. Nie chcę pracować ani z gapami, ani z osobami nieuczciwymi. Jeśli ktoś nie ma profilu to rekruterzy mogą zastanawiać się dlaczego tego nie mamy. Dobry profil na LinkedIn pokazuje – jestem transparentny i nie mam nic do ukrycia – możecie dzwonić do byłych pracodawców. To trochę jak z Facebookiem – jeśli nie masz tam konta to chyba jest coś z Tobą nie tak (pomijając osoby z służb specjalnych). Jesteś dobrym prawnikiem? To dlaczego nie znasz tych najlepszych ze swojej branży? Czemu o Tobie nie słyszeli? Skoro nie masz z nimi kontaktu to znaczy, że nie jesteś taki dobry.
Zawsze cisnąłem o to bliskich znajomych. Mówili – jak będę chciał zmienić pracę to pouzupełniam. Po jakimś czasie raz przyszła do mnie taka osoba, żebym jej pomógł wypełnić profil. Nie za bardzo wiedziała co tam wpisać. Nie jest zadowolona z pracy i szybko chce znaleźć inną. Aha, jak teraz tyłek się pali to nagle potrzeba. Ludzie sami nie wiedzą czym mogą się pochwalić. Ostatecznie siedliśmy razem i trochę tych zasobów, doświadczenia, projektów udało się odkopać. Nie działaj w ten sposób. Myśl z wyprzedzeniem.
,,Powiedz mi, co Ty człowieku takiego umiesz?”
Powyższy tekst mówił na spotkaniach jeden z bardziej utytułowanych menedżerów MLM w naszym kraju. W liceum byłem kiedyś zarejestrowany w jednej firmie sprzedającej perfumy. Ten człowiek chwalił się, że tym pytaniem zaginał osoby na spotkaniach sprzedażowych. 90% młodych ludzi nie umiała odpowiedzieć szybko i zwięźle na to pytanie, co skutkowało że stawali się mniej pewni siebie.
Mniejsza z tym. Chodzi o to, żeby Ciebie nie dało się tak zagiąć. Musisz znać odpowiedź na to pytanie. Prawidłowa odpowiedź brzmi: Jestem jedną z najlepszych…. wizażystek, fotografem, robię paznokcie hybrydowe, piekę najlepsze ciasteczka owsiane, projektuje ogrody…. itd. Wcale nie mówię, że musi być to Twój biznes. Może być pasja.
Rynek pracy to rynek na którym cały czas panuje prawo popytu i podaży. Trzeba umieć się sprzedać 🙂 Dawne, ciepłoposadkowe czasy się skończyły. Jeśli zapytasz dobrego sprzedawcę o dotychczasowe osiągnięcia to nie będzie miał problemu opowiedzieć Ci o swoich sukcesach i prestiżowych klientach. Nigdy nie wiesz kogo, kiedy i gdzie spotkasz. Projekty które realizowałeś, certyfikaty, osoby z jakimi współpracowałeś – przypomnij sobie takie rzeczy i trzymaj w głowie. Wtedy możesz wspomnieć o tym w rozmowie z przypadkową osobą.
Każdy ma też jakieś unikalne cechy osobowości i talenty. Nie bądź przeciętny. Jeśli nie wiesz jakie są Twoje mocne strony to polecam np. test osobowości Instytutu Gallupa – StrengthsFinder. W wynikach dostaniesz listę 34 cech osobowości wraz z opisem. Poznasz 5 swoich najsilniejszych predyspozycji, jak również te najsłabsze. Będą one ułożone w indywidualnej dla Ciebie kolejności. Test trochę kosztuje, ale sam robiłem i mogę polecić z czystym sumieniem.
Jeśli masz niecodzienne zainteresowania – nie bój się o nich mówić. Być może szefowa działu HR też szyje na drutach albo zajmuje się akupunkturą. Im bardziej będziesz samoświadomy swojej osoby tym wyżej zajdziesz. Kiedy ktoś popatrzy na Twoje nazwisko nie chcesz żeby myślał – hmm no był taki na studiach. Tylko – aa to ten koleś, który był zajebistym barmanem i organizuje z tego kursy. Krąg socjalny takich osób jest dużo szerszy i dlatego łatwiej im dostać dobrą pracę.
Trzymam kciuki za Twoją karierę. Za 5 lat chcę usłyszeć, że w najlepszych firmach drzwi są dla Ciebie pootwierane i nie musisz już wchodzić z kopa.
Wiele osób pisze do nas z pytaniem od czego zacząć, jaką firmę otworzyć i skąd wziąć pomysł.
Ponieważ my nigdy nie mieliśmy z tym problemu (mamy aż za dużo pomysłów i wszystkich nie zrealizujemy), postanowiliśmy stworzyć wielki spis zawierający 97 POMYSŁÓW NA BIZNES.
Są to pomysły, które spokojnie nadają się na pierwszą firmę i w większości nie wymagają dużych nakładów inwestycyjnych. Niektóre z nich sami mieliśmy przyjemność realizować, a część wisiała na naszych listach i czekała na realizację w przyszłości.
Być może Ty z któregoś skorzystasz?
Odbierz BEZPŁATNIE ebook 97 Pomysłów na Biznes klikając TUTAJ.
PS: Skutkiem ubocznym tej lektury będzie pobudzenie Twojego myślenia.
Te artykuły mogą Cię zainteresować: